Kliknij aby zobaczyć fotorelację

Kliknij aby zobaczyć więcej zdjęć

Do pracy grono pedagogiczne wróciło po wakacyjnej przerwie już w pierwszym tygodniu sierpnia. Nauczyciele od razu mieli ręce pełne roboty. I dobrze! Bo co jak co, ale za dziećmi się tęskni bardzo szybko. Tym razem pod opiekę MDK trafiło dużo nowych, dziecięcych twarzy. Ale dyrekcja oraz kadra pedagogiczna ma nadzieję, że zostaną one w murach Młodzieżowego Domu Kultury na dłużej.

Półkolonie letnie w MDK to kontynuacja pomysłu z ferii zimowych, podczas których odbyły się pierwsze dwie, eksperymentalne wersje półkolonii. Okazało się, że pomysł spotkał się z wielkim zainteresowaniem rodziców i (co najważniejsze) z aprobatą samych uczestników – dzieci. Mając pozytywne doświadczenia, dyrekcja postanowiła wykorzystać sytuację i zająć główki oraz rączki najmłodszych świdniczan podczas wakacji.

W pierwszym, półkolonijnym tygodniu było 35 dzieci, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia, i już podczas drugiego tygodnia liczba ta zwiększyła się o całą dwunastkę. Od początku sierpnia mile spędziło czas w Młodzieżowym Domu Kultury ponad 70 dzieciaków. To jeszcze mało! Trwa bowiem kolejna, trzecia już półkolonia, a przed nami jeszcze czwarta – już ostatnia przed nowym rokiem szkolnym.

Zanim jednak zabrzmi pierwszy dzwonek, półkolonijni podopieczni uczą się, jak lepić garnki, robić lalki z papieru, albo jak prawidłowo śpiewać i tańczyć w rytm muzyki. Nie brakuje też wycieczek. Dzieci odwiedziły już wrocławski Aquapark oraz zwiedziły Jezioro Daisy i lubiechowską palmiarnię. Niektóre z nich z refleksją wpatrywały się w taflę jeziora. Czy na jego dnie spoczywają skarby? Czy, gdzieś tam głęboko pochowana jest sama księżna? A może perłowo-zielony blask wodnego zbiornika nie jest przypadkowy? Może to pięciometrowy sznur pereł angielskiej księżniczki tak je uszlachetnia? Ciekawi prawy? Masz jeszcze szansę zapisać swoją pociechę na półkolonię. Może Ci potem opowie, jak powstało jeziorko i z jaką historią się wiąże.