Spontanicznie wysłał SMS o treści TANIEC. Następnie odpowiedział na pytanie o nazwę konkretnego tańca, który charakteryzuje się obrotami. Otrzymał informację zwrotną o zakwalifikowaniu do ścisłego finału. A jakie było pytanie finałowe?

- Jak można inaczej nazwać taniec towarzyski. Odpowiedziałem: Taniec ramy z obrazem. Do zwycięzcy mieli odezwać się telefonicznie. Zainspirował mnie sam konkurs, tym bardziej, że taniec to moja pasja. Chciałem spróbować, nie sądziłem, że wygram! - wspomina Jakub Marciniak.

Tego popołudnia nie zapomni już nigdy. Był wtedy w domu. Po telefonie z informacją o wygranej nie mógł się uspokoić. Jedyne emocje, jakie towarzyszyły Jakubowi w tym dniu to szok i niedowierzanie.

Główną nagrodą, jaką wygrał był udział w programie na żywo podczas finału tańca z gwiazdami, prywatna lekcja z Michałem Malitowskim w Egurrola Dance Studio oraz wylot samolotem do Blackpool w Anglii, gdzie odbył się najbardziej prestiżowy konkurs tańca towarzyskiego, w którym udział wziął Michał Malitowski wraz ze swoją partnerką.

- Siedząc na widowni Blackpool Dance Festival, pośród tysięcy ludzi, patrząc na najlepsze pary taneczne z całego świata, kibicując Panu Malitowskiemu wciąż nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę - wspomina Jakub.

Warto podkreślić, że Blackpool Dance Festival, Blackpool Dance Festival to najstarszy, największy i najbardziej prestiżowy na świecie coroczny konkurs tańca towarzyskiego o międzynarodowym znaczeniu. Odbywa się w Empress Ballroom na terenie Ogrodów Zimowych w Blackpool w Anglii, Pierwsza edycja odbyła się w 1920.

Do Anglii poleciał ze swoim opiekunem, mamą, tancerzami Tańca z Gwiazdami: Michałem Malitowskim i Jankiem Klimentem. Tam spędził trzy dni, oprócz obecności podczas festiwalu był także czas na zwiedzanie miasta z przewodnikiem.

Jakub w tym roku kończy 17 lat. Tańczy od 7 lat taniec standardowy i latynoamerykański w pracowni tanecznej Zbigniewa Brożbara. Pobyt w środowisku najwyższej klasy tancerzy Tańca z Gwiazdami dał mu ogromną motywację. Choć zdaje sobie sprawę, że taniec to ogromna praca fizyczna, pełna wyrzeczeń i poświęceń, to chciałby osiągnąć to, co jego mentor, Michał Malitowski. Taki ma plan, a my życzymy Kubie wytrwałości w jego realizacji.